Bogusław Karakula, wieloletni burmistrz Sokołowa Podlaskiego, postanowił zaniechać prób ubiegania się o kolejną kadencję na stanowisku. Ta decyzja mogła wpłynąć na strategię potencjalnych rywali w wyścigu do fotela burmistrza.
25 lat temu Bogusław Karakula rozpoczął swoją pracę jako burmistrz Sokołowa Podlaskiego. Od tego czasu pytano go wielokrotnie, czy zamierza starać się o kolejną kadencję. Jednak Karakula utrzymywał aura tajemnicy, nie potwierdzając ani nie zaprzeczając takim spekulacjom. Często mówiono, że chce wyznaczyć swojego zastępcę, Krzysztofa Dąbrowskiego, jako następcę na stanowisku burmistrza.
W 2018 roku Włodzimierz Nowotniak, kandydat na burmistrza, jako pierwszy ogłosił zamiar ponownego starania się o fotel burmistrza. Ogłosił to na portalach społecznościowych poprzez film przedstawiający rejestrację swojego komitetu. 12 lutego upłynął termin rejestracji komitetów i jeden z nich był komitetem Krzysztofa Dąbrowskiego. Niemniej jednak, niektórzy twierdzili, że ten krok nie wykluczał możliwości kandydowania Bogusława Karakuli w wyborach na burmistrza.
Na sesji rady miasta 14 lutego pojawiła się Iwona Kublik, liderka lokalnej Platformy Obywatelskiej. Miała zarejestrowany swój komitet i wszyscy w mieście zdawali sobie sprawę, że będzie ona kolejnym kandydatem na stanowisko burmistrza. Nie zdecydowała się jednak na oficjalne ogłoszenie tego podczas sesji. Zamiast tego skierowała do burmistrza pytania dotyczące przygotowania projektów mających na celu uzyskanie funduszy z Krajowego Planu Odbudowy, stanu budżetu miejskiego i jego zadłużenia, ewentualnego przywrócenia dodatków do wynagrodzenia dla nauczycieli i funkcjonowania nowej elektrociepłowni oraz korzyści, jakie mogą z niej czerpać mieszkańcy.